Wysłuchaj mnie!
Witam wszystkich w kolejną niedziele :) Wakacje powoli dobiegają końca niestety... W moim życiu to będzie bardzo ważny rok ponieważ idę teraz do 4 klasy technikum i czeka mnie matura i egzamin zawodowy, więc nie wiem jak to będzie z postami tutaj ale na pewno będę starała się je tutaj wrzucać w niedzielę. A po krótkim wstępie zapraszam na rozważania dzisiejszej ewangelii św. Mateusza. Zapraszam!
___________________________________________
Jezus podążył w okolice Tyru i Sydonu. A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych stron, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko nękana przez złego ducha». Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami». Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela». A ona przyszła, padła Mu do nóg i prosiła: «Panie, dopomóż mi». On jednak odparł: «Niedobrze jest zabierać chleb dzieciom, a rzucać szczeniętom». A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą okruchy, które spadają ze stołu ich panów». Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak pragniesz!» Od tej chwili jej córka była zdrowa.
[Mt 15, 21-28]
Kobieta kananejska słyszała zapewne o Jezusie, o Jego cudach, ale nie wiedziała, kim On jest naprawdę. Zwróciła się do Jezusa słowami: „ulituj się nade mną, Panie, synu Dawida” – podobnie jak kiedyś ślepiec Bartymeusz. W odpowiedzi nie usłyszała jednak nic. Pewnie nie jest ci obce doświadczenie pozornego braku wysłuchania twoich modlitw. Prosisz o coś, pytasz i nie uzyskujesz odpowiedzi.
Czy to znaczy, że Jezus cię nie słucha, czy raczej wysłuchuje cię nie w taki sposób, jakiego oczekujesz?
Nie, po prostu my jako ludzie chcielibyśmy, żeby Bóg nasze prośby, błagania spełnia jak za pstryknięciem ręką, a tak nie jest. On chcę pokazać nam, że nie wszystko co my chcemy - On chce dla nas. Często się mówi po jakimś zdarzeniu: "Boże czemu pozwoliłeś mi to zrobić", no właśnie i wtedy mamy pretensje do Boga, a On przecież dał nam rozum i wolną wolę. Dlatego też nie możemy liczyć, że Pan Bóg spełni każdą naszą prośbę.
Misja Jezusa nie była skierowana w pierwszym rzędzie do pogan. On jednak opuszcza ziemię Judy. Kieruje się tam, gdzie nie czczą Jedynego Boga. Robi więc coś nieoczekiwanego.
Może w twoim życiu Bóg też wędruje po sferach, w których się Go nie spodziewasz? Może chce uzdrowić coś, co od dawna krzyczy w tobie i domaga się pomocy?
Daj Mu się zabrać i poprowadzić!
Reakcja Jezusa na prośby kobiety nie byłam sprawdzianem ile wytrzyma prosząc Go. On przez to chcę uczyć nas pokory i rozwoju człowieka. Człowiek zaś wzrasta wtedy, gdy zwraca się ku Bogu. Zapytaj siebie o swoją wiarę, o cierpliwość na modlitwie.
___________________________________________
Jezus podążył w okolice Tyru i Sydonu. A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych stron, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko nękana przez złego ducha». Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami». Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela». A ona przyszła, padła Mu do nóg i prosiła: «Panie, dopomóż mi». On jednak odparł: «Niedobrze jest zabierać chleb dzieciom, a rzucać szczeniętom». A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą okruchy, które spadają ze stołu ich panów». Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak pragniesz!» Od tej chwili jej córka była zdrowa.
[Mt 15, 21-28]
Kobieta kananejska słyszała zapewne o Jezusie, o Jego cudach, ale nie wiedziała, kim On jest naprawdę. Zwróciła się do Jezusa słowami: „ulituj się nade mną, Panie, synu Dawida” – podobnie jak kiedyś ślepiec Bartymeusz. W odpowiedzi nie usłyszała jednak nic. Pewnie nie jest ci obce doświadczenie pozornego braku wysłuchania twoich modlitw. Prosisz o coś, pytasz i nie uzyskujesz odpowiedzi.
Czy to znaczy, że Jezus cię nie słucha, czy raczej wysłuchuje cię nie w taki sposób, jakiego oczekujesz?
Nie, po prostu my jako ludzie chcielibyśmy, żeby Bóg nasze prośby, błagania spełnia jak za pstryknięciem ręką, a tak nie jest. On chcę pokazać nam, że nie wszystko co my chcemy - On chce dla nas. Często się mówi po jakimś zdarzeniu: "Boże czemu pozwoliłeś mi to zrobić", no właśnie i wtedy mamy pretensje do Boga, a On przecież dał nam rozum i wolną wolę. Dlatego też nie możemy liczyć, że Pan Bóg spełni każdą naszą prośbę.
Misja Jezusa nie była skierowana w pierwszym rzędzie do pogan. On jednak opuszcza ziemię Judy. Kieruje się tam, gdzie nie czczą Jedynego Boga. Robi więc coś nieoczekiwanego.
Może w twoim życiu Bóg też wędruje po sferach, w których się Go nie spodziewasz? Może chce uzdrowić coś, co od dawna krzyczy w tobie i domaga się pomocy?
Daj Mu się zabrać i poprowadzić!
Reakcja Jezusa na prośby kobiety nie byłam sprawdzianem ile wytrzyma prosząc Go. On przez to chcę uczyć nas pokory i rozwoju człowieka. Człowiek zaś wzrasta wtedy, gdy zwraca się ku Bogu. Zapytaj siebie o swoją wiarę, o cierpliwość na modlitwie.
Powiedz Jezusowi o swoich spostrzeżeniach, które pojawiły się podczas tej modlitwy. Nie bój się przyznać do swoich braków. Poproś, aby nauczył cię wytrwałej modlitwy.
Życzę Wam dobrej, spokojnej i Błogosławionej Niedzieli i pamiętajcie Bóg jest dobry! 💗💗💗
Komentarze
Prześlij komentarz