Ja nic nie znaczę...Bóg kieruje wszystkim

Witam was na początku września, dla uczniów w tym mnie to początek roku szkolnego, a więc pracy co nie miara. Dziś wybieram się na Dzień Wspólnoty członków Ruchu Światło Życie do Katedry Chrystusa Króla w Katowicach. Bardzo się cieszę na ten wyjazd. Teraz już przejdźmy do dzisiejszego Słowa Bożego.
______________________________________

Jezus zaczął wskazywać swoim uczniom na to, że musi udać się do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych i arcykapłanów oraz uczonych w Piśmie; że będzie zabity i trzeciego dnia zmartwychwstanie. A Piotr wziął Go na bok i począł robić Mu wyrzuty: «Panie, niech Cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie». Lecz On odwrócił się i rzekł do Piotra: «Zejdź Mi z oczu, szatanie! Jesteś Mi zawadą, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku». Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi i wtedy odda każdemu według jego postępowania».
[Mt 16, 21-27]

Jezus wiedział, że celem Jego życia jest objawienie ludziom miłującego Boga.  I pokazał, że nie da się tego zrobić inaczej niż przez śmierć z miłości...

Zadaj sobie teraz pytanie; "Po co żyjesz?" 
Jak często zadajesz sobie to pytanie?
Jaki jest twój cel życia?
Bóg stworzył się wieloma talentami, pewnie o niektórych z nich już wiesz, a inne nadal są nie odkryte. On stworzył Cię tu i teraz, w najlepszym czasie i najlepszym momencie po to aby to TY głosiłeś całemu światu Jego miłość. Pan Bóg masz zaplanowane wszystko co do minuty. Nie musisz się martwić o jutro.



Jezus musiał iść do Jerozolimy i tam cierpieć, by zbawić człowieka. Bał się, ale wiedział, że po to przyszedł na świat. Po ludzku patrząc – byłby bardzo przydatny jako prorok, uzdrowiciel, może władca. Ale On myślał o tym, co jest Boże. 
Jaki widzisz cel swojego życia patrząc po ludzku, a jaki – myśląc o tym co Boże?
Czym kierujesz się na co dzień?
Czy potrafisz oddać swoje życie Bogu, żeby to On nim kierował?

Jezus jest przy Tobie, jest przy Tobie gdy płaczesz, gdy się śmiejesz i smucisz. On pomaga nieść krzyż, nie narzeka, nie wykręca się, że zrobił już co do Niego należało. Nie wypełni twojej misji za ciebie, bo jesteś nie do zastąpienia. Bóg cię potrzebuje, aby na świecie działa się miłość, ale nie zostawi cię samego i wesprze, dźwigając z tobą twój krzyż.

Proś Jezusa, aby pozwolił ci iść za Jego przykładem w każdej chwili twojego życia.




Dziękuję za to, że czytacie moje rozważania, dziękuję za Was tutaj obecnych. Zapraszajcie znajomych na mojego bloga będzie mi bardzo miło, a teraz życzę wszystkim dobrej niedzieli oraz wszystkim uczniom powodzenia w nowym roku szkolny, z Bogiem, cześć :)

Komentarze

Popularne posty