Jednego macie Ojca w niebie

Witam was po tygodniowej przerwie. Chociaż 1 listopada pojawił się nie oczekiwanie post, więc zachęcam was do poczytania. Ten tydzień dla mnie był dosyć trudny, ale wszystko powoli się normuję, więc jeśli mogę prosić o modlitwę w intencji Bogu wiadomej to będzie mi bardzo miło i sama również obiecuję modlitwę za Was 💗 A teraz już zapraszam na dzisiejsze rozważania.
_____________________________________

Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: «Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. A wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony»
[Mt 23, 1-12]

Jezus często krytykuje faryzeuszy i ich postawę szukania swojej chwały. On widział ich ukryte motywacje i przewrotność.  Faryzeusze troszczyli się o siebie i swoje interesy, zapominając o Bogu i o tym, co najistotniejsze. Często my ludzie mamy tak samo w naszym życiu, martwimy się tylko o swoje interesy, o swój czubek nosa, a Boga stawiamy na którymś miejscu z kolei.
A jak jest u Ciebie na którym miejscu w twoim życiu jest Bóg?
Czy potrafisz się troszczyć o innych?

Postawy faryzeuszy są nieustanną pokusą w naszej codzienności. 
Czy nie staramy się pokazać na zewnątrz od jak najlepszej strony i wydać lepszymi niż jesteśmy? 
Pomyśl, ile razy chciałeś zaistnieć w  oczach innych? 
Albo czy podejmując jakąś posługę w Kościele lub we wspólnocie, nie chciałeś zyskać czegoś dla siebie? 
Czy naśladujesz Jezusa, który całym sobą  we wszystkich działaniach, jakich się podejmował, był nakierowany na Ojca i Jego chwałę?


Podejmując codzienne obowiązki i prace, idąc na Mszę świętą, czy rozpoczynając modlitwę, pomyśl: „Dlaczego i dla kogo to robię?”, „Jaki sens ma w oczach Boga to, co zamierzam uczynić?”

Wzbudź w sobie pragnienie naśladowania Jezusa w czystości intencji twoich codziennych decyzji i czynów. Poproś, aby Chrystus był twoim jedynym Nauczycielem i Mistrzem.


________________________________________
Dziękuję bardzo za dzisiejsze rozważania. Zachęcam do komentowania i udostępniania mojego bloga będzie mi bardzo miło. Życzę wam miłej niedzieli oraz udanego całego tygodnia. Trzymajcie się z Bogiem, cześć :*

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty