Droga do Pana

Witam was moi kochani w II już niedzielę adwentu co oznacza, że święta tuż tuż. A jak wy przygotowujecie się na przyjście Zbawiciela? Może chodzicie na roraty? Ja chodzę i na razie udaje się mi to, oby tak dalej. Teraz przejdźmy do dzisiejszej ewangelii.
____________________________

Początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym. Jak jest napisane u proroka Izajasza: «Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją. Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego». Wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordanie, wyznając przy tym swe grzechy. Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. I tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby się schylić i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym».
[Mk 1, 1-8]

Kiedy ważny gość przybywał do Jerozolimy, mieszkańcy musieli wyjść, aby naprawić drogi. Szczególnie droga biegnąca ze wschodu łatwo mogła zniknąć, przysypana przez niesiony wiatrem piasek. Natomiast droga biegnąca na zachód gubiła się pośród nierówności terenu opadającego ku morzu. Troska o te drogi obrazuje wysiłek, jaki człowiek musi podjąć w swoim wnętrzu.
W jakim stanie jest droga prowadząca do twojego wnętrza?
Co robisz aby ta droga była coraz lepsza?

Spróbuj zobaczyć siebie jako miasto atakowane ze wszystkich stron przez piasek, niedostępne dla przybyszy. Zobacz, co oddziela cię od Boga i zamyka na Jego Słowo. Może jest to lęk przed Bożym sądem. Może gniewasz się na Boga, że nie odpowiedział na twoje prośby. A może obawiasz się Jego woli. 

Co czujesz, gdy myślisz o Bogu? 
Jakie emocje Ci wtedy towarzyszą?
Jan Chrzciciel wzywał do prostowania dróg dla Pana. Głosił chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów. Prawdziwe życie duchowe zaczyna się od stanięcia w prawdzie o słabości, od uznania swych upadków. Kiedy człowiek nie przyznaje się do swoich grzechów, kiedy się nadmiernie usprawiedliwia, porównuje z innymi, wtedy jego serce zamyka się na Boga.

Sama miałam taką sytuację i mówiłam: "po co mi spowiedź przecież ja aż tak nie grzeszę, nie zabiłam, nie kradłam więc jest okej, a tak nie było musiałam zajrzeć do środka siebie i wtedy ujrzałam swoje słabości. Polecam zrobić sobie chociaż raz porządny rachunek sumienia, naprawdę to dużo zmienia w życiu.
Taka postawa nie pozwala zobaczyć wewnętrznego brudu, a wtedy zbacza się na drogi samowystarczalności.
Co to dla ciebie znaczy – prostować ścieżki dla Pana?



Dziękuję wam za spędzenie i poświęcenie moim rozważaniom, życzę wam miłej niedzieli oraz całego tygodnia, trzymajcie się z Bogiem, cześć 👼👼😘

Komentarze

Popularne posty